środa, 23 czerwca 2010

Piękny umysł



Największą zaletą filmu jest fenomenalna kreacja Russella Crowe ("Gladiator", "Informator"). Starannie zbudowana postać genialnego matematyka jednocześnie bawi i wzrusza, a przede wszystkim fascynuje. Nash w interpretacji Crowe'a to nie szaleniec, ale cierpiący, zagubiony w nieistniejącej rzeczywistości człowiek. Russell znakomicie przedstawił walkę racjonalnego matematyka z własnym umysłem. Za pomocą gestu, tonu głosu i przede wszystkim spojrzenia przekazuje widzowi uczucia o niespotykanej intensywności bez uciekania się do uproszczeń. - Crowe nie musi płakać aby wyrazić smutek, śmiać się aby wyrazić radość. Siła jego emocji płynie jakby z wewnątrz. Dzięki jego niesamowitej grze widz ma wrażenie że jest częścią świata Nasha Jednocześnie aktorowi udało się uniknąć maniery i przerysowania w pokazaniu chorego psychicznie naukowca. Można powiedzieć, że artysta stworzył nowy styl gry człowieka nienormalnego.
Crowe tak mówi o swojej roli: "Ważne było dla mnie pokazanie, że osoba dotknięta tą chorobą może być i zachowywać się tak samo jak osoba o innych dolegliwościach. Życie takiego człowieka jest nadal w dużej mierze 'normalne'...". Podejrzewam że żaden inny aktor nie zagrałby roli Johna Nasha tak dobrze jak Crowe.
(Filmweb.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz