środa, 23 czerwca 2010

Żądło


"Żądło" jest bezdyskusyjną klasyką filmu. W dodatku klasyką, którą niezmiernie przyjemnie i bez wysiłku się ogląda. Nie trzeba znać historii kina lat 30-tych, aby doskonale bawić się na projekcji - niezwykle wciągająca, zawikłana, ale klarownie opowiedziana fabuła momentalnie wciąga i oferuje całe mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji (scena finałowa!). Reżyserowi udała się wysmakowana estetycznie stylizacja retro, co owocuje dodatkową satysfakcją płynącą z obcowania z filmem. Hill ma niemal niekończącą się liczbę znakomitych pomysłów, które zaowocowały aż 7 Oscarami, w tym dla najlepszego filmu i reżysera. W tle brawurowej intrygi rysuje się przyjaźń dwójki bohaterów, którą przekonująco i ujmująco przedstawiają Redford i Newman. Jest to relacja zbudowana na przeciwieństwach - niedoświadczony i chłopięcy Johnny uczy się przestępczego fachu pod okiem wytrawnego i emanującego dojrzałą pewnością siebie gracza, jakim bez wątpienia jest Henry. Potrafi on bez emocji przewidzieć i przeanalizować każdy ruch przeciwnika, ale też odpowiednio ustawić względem niego swych protagonistów. Redford i Newman pod okiem Hilla stworzyli jedne z najlepszych ról w swych bogatych karierach. Doskonale wpasowali się w zabawną trawestację i pastisz ogranych motywów, którą zaprezentował "Żądłem" reżyser. Z każdego, dopracowanego w najmniejszym szczególe kadru emanuje autentyczna radość, jaką twórcy czerpali z uczestniczenia w tym niezwykłym filmie. Sam Redford wielokrotnie podkreślał, że w dniu wypłaty czuł się głupio. Praca była dla niego przyjemnością. Z dobrej zabawy twórców powstało niekwestionowane i cieszące się ogromną popularnością arcydzieło. "Żądło" przywraca wiarę w kino - zarówno to przed swym powstaniem (na które nostalgicznie spogląda), jak i po, czego dowodem jest choćby polski "Vabank". Więcej takich produkcji!

(filmweb.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz