środa, 23 czerwca 2010

Taxi




Komedia Bessona to jedna z lepszych, o ile nie najlepsza produkcja francuskiego kina rozrywki. Trudno powstrzymać się od stwierdzenia, że wybija się niebanalnym scenariuszem, zdjęciami i efektami specjalnymi, pomimo tego że jak na XXI wiek jest już nieco przestarzała.Po 6 latach Daniel, dostawca pizzy, otrzymuje licencję taksówkarza i zaczyna nowy etap w swoim życiu. Podrasowywuje swojego Peugeota 406 i staje się marsylską legendą. Policjanci głowią się, jak uchwycić tego maniaka prędkości. W końcu Daniel przypadkiem na swojej drodze spotyka nieudacznika Emiliena, który, jak się okazuje, pracuje w policji. W zamian za pomoc w ściganiu Gangu Mercedesa Emilien obiecuje darować wszystkie mandaty i kary za nadmierną prędkość. Złapanie niemieckich opryszków okazuje się trochę bardziej skomplikowane. Znużona amerykańskimi filmami akcji z elementami komedii szukałam czegoś bardziej europejskiego, bliższego memu sercu. I oto znalazłam francuską taksówkę. Trudno nie nazwać jej kultową, bo nawet po wielokrotnym obejrzeniu można się na niej świetnie bawić. Co więcej, nie zauważamy żadnych większych braków, chociaż film jest z 1998 roku!

(filmweb.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz