środa, 23 czerwca 2010

Siedem


Sztuka zgłębia ludzką podświadomość. Prześwietla to, czego nie jesteśmy do końca pewni, odnajduje, co rządzi naszym postępowaniem - choć sami moglibyśmy przysiąc, że działa coś zupełnie innego. Mogą to być tęsknoty za pięknym życiem (czym wszak jest 'sen Hollywoodu'?), mogą być poszukiwania granic płciowości i seksualności(w czym specjalizuje się kino śródziemnomorskie). Niemcy rozliczają się z czasami II wojny światowej, "Szkoła Polska" zgłębiała kompleksy i mity narodowe, a w kinie rosyjskim czuć głębię "rosyjskiej duszy". Mamy w tym filmie wszystko, czego oczekiwać można po dobrym thrillerze - wartką akcję, bohaterów, do których od razu niemal czuje się sympatię, nieoczekiwane zwroty akcji. Tymczasem jednak film sprawdza się - oprócz warsztatowej perfekcji i doskonałej gry aktorów - także na wielu innych poziomach. Stawia problem zepsucia społeczeństwa konsumpcyjnego, niszczycielskiej mocy ciemnego, deszczowego miasta - w którym nikt się nie zna i nikt nikomu nie pomaga; pyta o granice ludzkiej wytrzymałości - i zasięg winy i odkupienia. Pyta - w sposób biblijny niemal - o możliwość działania wobec drzemiącego w nas samych, absolutnego zła.
(Filweb.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz