czwartek, 24 czerwca 2010

Czas apokalipsy


Już sam tytuł podpowiada nam kolejną możliwość interpretacji tego wielowarstwowego filmu. Reżyser przedstawia nam apokaliptyczną wizję świata. Pierwsza scena, niszczenia tropikalnego lasu przez śmigłowce, późniejsze obrazy ataków napalmem przez bombowce i widok ciągłej walki podczas całej podróży głównego bohatera, nasuwają na myśl porównania z biblijną Apokalipsą św. Jana. "Czas Apokalipsy" jest również wędrówką wgłąb ludzkiego umysłu. Willard podczas podróży snuje rozważania, gdzie tak naprawdę kończy się normalność, a zaczyna szaleństwo. Zastanawia się także nad istotą zła. Im bardziej zbliża się do Kurtza, tym bardziej przestaje wierzyć w słuszność misji. Zaczyna dostrzegać fakt, że zachowanie dezertera nie jest wcale gorsze od zlecenia jego zabójstwa. Przestrzenią w filmie Francisa Forda Coppoli włada ciemność. Nie można mówić tutaj o ciemności widzianej oczyma, ale w przenośnej. Autor nie porównuje jej z żadnym jasnym, rozświetlonym miejscem. Nawet miejsce z którego kapitan Willard wyrusza na misję, nie jest pozytywne. Główny bohater czekając tam na misję mówi: "Z każdą minutą, którą spędzam w tym miejscu, staję się słabszy". W dalszej części, będąc już w dżungli podkreśla, że tu jest jego dom. W miarę zbliżania się w stronę celu, krajobraz staje się coraz bardziej ponury, jakby krąg piekielny zataczał się wokół miejsca przebywania Kurtza. W tym obrazie mamy swoisty pojedynek osobowości. Początkowo wspominane wciąż nieobliczalne czyny i zachowanie Kurtza, skontrastowane z żołnierskim posłuszeństwem kapitana Willarda, wskazują niezaprzeczalną różnicę między dobrem a złem. Jednak z czasem zaciera nam się ta granica tak bardzo, że właściwie tak jak główny bohater nie wiemy, po której stronie leży słuszność. Te dwie osobowości zbliża do siebie nienawiść do kłamstwa.

(filmweb.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz